czwartek, 28 kwietnia 2016

Ząbkowanie naszego Maluszka



Dzisiaj temat, który nas dotyczy od ok. 3 miesięcy.. Jak Julka kończyła 5 miesiąc, to zaczął jej wychodzić pierwszy ząbek na dole, po tygodniu kolejny i była przerwa ok. miesiąc. Niedawno była jakaś taka niespokojna nocami i patrzę do buzi, a tam dolna dwójka się przebija, nic by w tym nie było dziwnego, jakby nie fakt, że na drugi dzień patrzę a drugą też już widać…., po południu górna jedynka, na drugi dzień druga, za 2 dni – górne dwójki…. I tym sposobem w ciągu nie całego tygodnia wzbogaciliśmy się o 6 nowych ząbków...Cała faza przebijania zakończyła się kilka dni temu i już można powiedzieć, że jesteśmy do przodu o jakieś 5 miesięcy – bo dopiero wtedy, ok. 13 miesiąca powinien być taki stan uzębienia dziecka ;-)



Ciężki okres



Ząbkowanie jest sprawą indywidualną, podobnie jak mówienie, siedzenie, chodzenie itp. Dlatego ciężko przewidzieć kiedy to nastąpi. Łatwo jednak rozpoznać ten moment, bo dziecko zaczyna się bardziej ślinić, wkładać do buzi paluszki i wszelkie dostępne pod ręką zabawki i przedmioty. Nie ma się co dziwić, sami wiemy, że przebijanie się zęba do przyjemności to nie należy a wręcz przeciwnie potrafi bardzo zmęczyć i wywołać ogromny ból. Najważniejszą rolą rodzica w tym czasie jest zrobienie wszystkiego, co w naszej mocy, żeby ulżyć maleństwu. Jest na to wiele sposobów, które można znaleźć w sieci i wiele leków pomagających w tym okresie.

Nasz sposób na ząbkowanie




My na szczęście przeszliśmy ten boom bez większych problemów. Jedna noc była baardzo męcząca dla nas, ale przede wszystkim dla małej, bo mimo leków przeciwbólowych, przeciwzapalnych i żelu na dziąsła, dosłownie pokładała się z bólu. Ale tak poza tym, to bez żadnych gorączek i innych męczących objawów. W dzień to w ogóle nie było widać, że to etap ząbkowania, bo nic jej nie dolegało i była pełna energii, a nocami po prostu czujnie spała i częściej się budziła.
Próbowaliśmy pomagać jej żelem, ale u nas nie zdał egzaminu. Czopki przeciwbólowe dawaliśmy jej tylko na noc, bo w dzień nie było takiej potrzeby. Wszelkiego rodzaju gryzaki troszkę jej pomagały. Próbowałam też chłodzić gryzak ale zupełnie go odrzuciła.






Najlepszym natomiast masażerem dla obolałych dziąsełek okazała się szczoteczka do zębów dla niemowlaka, taka, którą nakłada się na palec i masuje dziąsła. Polecam takie rozwiązanie, bo mogła sobie sama trzymać i przykładać w miejscach, gdzie tego potrzebowała, a ja się nie martwiłam, że ją połknie.




M&M

1 komentarz:

  1. Oj ciężki okres.. jednak do przeżycia- wytrwałości ��

    OdpowiedzUsuń