czwartek, 25 lutego 2016

Początki nowego – Piękniejszego życia - Ciąża




Długo zbierałam myśli od czego tutaj zacząć… Doszłam do wniosku, że skoro blog ma być przede wszystkim o tematyce macierzyństwa, to pierwszy wpis powinien przedstawiać jego początek w naszym przypadku.


Druga kreska





Któregoś brzydkiego, listopadowego dnia wracałam z pracy i coś mi podpowiedziało, żeby zatrzymać się w aptece i kupić test ciążowy. Niewiele myśląc tak też zrobiłam. W domu od razu przeczytałam instrukcję i zastosowałam się do niej. Po kilku minutach pokazała się blada, druga kreska. Mężuś wrócił z pracy, pokazałam mu test i tak zaczęła się przygoda z naszą Małą, Wielką Miłością ;)


Każdy kolejny tydzień ciąży



Jako, że każdy tydzień ciąży kończył się w niedzielę, to co tydzień wieczorem braliśmy książkę „W oczekiwaniu na dziecko” Murkoff Heidi i czytaliśmy co słychać nowego u naszej malutkiej Istotki.



Przy okazji baardzo polecam tą książkę – poradnik. Można tam znaleźć wiele ciekawych tematów związanym z ciążą i macierzyństwem. Poza dokładnymi opisami tego, co dzieje się z maluszkiem w każdym kolejnym tygodniu, jest również wiele aspektów dotyczących odczuć kobiety w ciąży.
Często wracałam do tej książki, jak coś mnie zaniepokoiło w moim samopoczuciu, żeby upewnić się czy tak powinno być, czy mam powód do niepokoju.

Każda kolejna wizyta u ginekologa, każde USG, bicie serduszka, ruchy maleństwa, a przede wszystkim stwierdzenie lekarza, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, to była dla nas ogromna radość i szczęście.


Ogólne samopoczucie



Ciąża przebiegała bardzo dobrze, świetnie się czułam praktycznie do końca. Jedyne czego się obawiałam od samego początku to upałów, ze względu na sierpniowy termin porodu.. I chyba sobie to „wykrakałam”, bo oczywiście w tym roku i dokładnie w 2 ostatnich tygodniach przed moim terminem porodu były rekordowe upały.. No ale nic, przetrwałam.. Lepiej, że to ja się męczyłam niż taki malusi noworodek, jakbyśmy już były we dwie w domu, bo to przecież nie do końca wiadomo, czy wietrzyć, czy nie, a w zasadzie to nie byłoby jak wietrzyć bo taki był upał, że zero wiatru przez cały dzień i noc…

Ogólnie rzecz biorąc, moja ciąża przebiegała tak, jakbym nosiła tylko w brzuszku dzidziusia, bez jakichkolwiek zmian w moim organizmie. Zero dolegliwości, zero nudności, wymiotów, zero wszelakich zachcianek – z czym przede wszystkim większość osób kojarzy ciążę… 

Praktycznie do końca byłam całkiem sprawna, pracowałam do lipca – czyli ostatni miesiąc tylko odpoczywałam, ale to też ze względu na środek lata.


Kompletowanie wyprawki



Już od 4 miesiąca zaczęliśmy kompletować wyprawkę. Wszystkie te malutkie rzeczy są takie kochane, a jak już wiedzieliśmy, że będzie dziewczynka to tym bardziej, bo przecież nie ma nic słodszego jak te śliczne ubranka, sukienki, kokardki itd. itp… Mimo, że na początku zakładaliśmy, że postaramy się kupować ubranka w uniwersalnych kolorach, żeby były dobre w przypadku chłopca(mam nadzieję) w drugiej kolejności, to żal nie kupić różowych bluzeczek, bodów, czy innych dodatków.


Odnośnie tego, co było mi przydatne a co zbędne z wyprawki, którą przygotowaliśmy z Mężusiem napiszę osobny post, żeby zaznaczyć dokładnie na co zwrócić uwagę.





To tak po krótce, żeby nie zanudzać zarys 9 (a właściwie 10, bo 40 tygodni) miesięcy życia w STANIE BŁOGOSŁAWIONYM.



M&M

poniedziałek, 22 lutego 2016

Małe Wielkie Szczęście


Witam Cię na moim blogu!



Mam na imię Kasia, założyłam tego bloga z wielu względów:


1. Żeby dobrze spożytkować czas, kiedy Mój Maluszek słodko śpi.

2. Żeby podzielić się z innymi moimi spostrzeżeniami na temat ciąży i macierzyństwa.

3. Żeby poruszyć tematy, które mnie nurtują...

4. A przede wszystkim: Żeby pokazać jak cudowne i piękne jest MACIERZYŃSTWO!!!




MOTTO

Przeczytałam gdzieś kiedyś pewne hasło, które teraz non stop siedzi w mojej głowie i które będzie przewodnim hasłem tego bloga: 



"Szczęścia nie można kupić, ale można je sobie urodzić"





O MNIE


A teraz jedno ważne zdanie o mnie i całym moim życiu:

Mam 24 lata, kochanego męża i najwspanialsze SZCZĘŚCIE o imieniu Julia, mające 6 miesięcy.


TEMATYKA BLOGA



Na blogu będę pisać przede wszystkim na tematy ciąży, macierzyństwa, wychowania dziecka, życia codziennego i o wielu sprawach, które tego dotyczą...






Mam nadzieję, że zainteresuję Cię i będziesz tutaj zaglądać, żeby czytać bieżące posty i wymieniać się ze mną swoim doświadczeniem, spostrzeżeniami i radami.




M&M