Całkiem niedawno
był post na temat nocnych pobudek… Dużo czytałam na ten temat, a
ściślej, na temat tego, jak oduczyć Maluszka budzić się 3 razy w
nocy na jedzonko.
Jakiś miesiąc temu
udało nam się zmniejszyć tą ilość do 2 razy, a teraz jesteśmy
na etapie coraz częstszego przesypiania całej nocki(zdarzyło się
to ostatnio 3 noce pod rząd!!!).
Można powiedzieć,
że to taki trochę nasz sukces, że oduczyliśmy Malutką tego, co
chwilę temu było nie do przezwyciężenia.
A jak tego dokonaliśmy???
Któregoś wieczoru
mówię do Męża, że mam plan, w którym musi mi pomóc jeśli
będzie taka potrzeba - krytyczna sytuacja, a będzie to z korzyścią
dla nas obojga – dla mnie wyspanie – to energia na nowy dzień
wyzwań z Julką, a dla niego – energia na nowy dzień pracy.
Plan opierał się
głównie na zaspokajaniu potrzeb maluszka jedynie wodą i usypianiem
jej na rękach. A dokładniej.. kiedy się obudziła to dawałam jej
do picia wodę, jak nie chciała, albo napiła się już
wystarczająco dużo, to usypiałam ją dalej na rękach i odkładałam
do łóżeczka. Chodziło głównie o przetrzymanie małego głoda…
Wiem, wiem, być
może nie było to dla niej przyjemne zasypianie bez mleczka, ale
prędzej czy później musiało to w jej życiu nastąpić. Wieczorem
podajemy łyżeczką gęstą kaszkę, żeby zaspokoić głód na
dłuższy czas i dopiero rano, około 8-9 mleczko na śniadanie.
Co prawda całą noc
mam w podgrzewaczu wodę przygotowaną w razie awaryjnej sytuacji,
ale od tygodnia nie użyłam jej w nocy, tylko dopiero rano.
Rola tatusia
A jeszcze o misji
męża… Miała ona polegać na tym, że po próbie zaspokojenia
Julki wodą, i po wszelkich próbach usypiania, będzie marudzić i
płakać, to miał on wstać i zrobić mleczko, tak, żebym ja mogła
spokojnie ją potulić, a on poda jedzonko.. Nie było jednak aż
takiej sytuacji, ale, jak to mówią, przezorny zawsze
ubezpieczony…;-)
Kilka dni po urodzeniu
Ok. miesiąc temu...
I takie to zmiany u
nas w ostatnim czasie zachodzą… Dzieciaczek dorośleje z dnia na
dzień, tak szybko, że aż ciężko sobie przypomnieć pierwsze trzy
miesiące jej życia, a tu zaraz będzie roczek… Dopiero większość
czasu spędzała w pozycji leżącej... Jak wieczorem położyliśmy
ją do łóżeczka, to spała ciągle w takiej samej pozycji, a
teraz… śpi w każdą możliwą stronę.
I jak tu zatrzymać
jej beztroskie dzieciństwo…??!!
M&M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz